Malta - urocza Wyspa Słońca

Malta - Wyspa Słońca

      Malta - urocza wyspa, którą nazwałam "Wyspą Słońca", na którą miałam okazję się wybrać z Moją Ukochaną Mamą i kuzynką Kasią pod koniec sierpnia 2010 roku. Malcie nadano przydomek "krainy miodu" ze względu na dużą jego produkcję przez gatunek pszczół, który występuje jedynie na tej wyspie.
     Ta urocza wyspa jest jednym z ulubionych miejsc producentów filmowych - powstały tu takie produkcje jak: "Gladiator", "Hrabia Monte Christo" czy "Troja". Malta leży w Europie Południowej, na Morzu Śródziemnym, na południe od Sycylii - jest niemal tysiąc razy mniejsza od Polski, gdyż jej powierzchnia to 316 km kwadratowych.

      
      Stolicą Malty jest Valetta. Pamiętam jak po aromatycznej kawce, spacerowałyśmy z Mamą uroczymi, wąskimi uliczkami Valetty pochłaniając ciepłe, nieskazitelne powietrze... :)
Z mieszkańcami spokojnie można porozumiewać się po angielsku, gdyż językiem urzędowym na wyspie jest nie tylko język maltański ale i angielski.


      
      W jeden z dziesięciu cudownych dni, które spędziłyśmy na wyspie, zdecydowałyśmy wybrać się na mniejszą, siostrzaną wyspę Gozo - jest to druga co do wielkości wyspa archipelagu Wysp Maltańskich. Pogoda była jak zwykle cudowna. Na kolejnej fotografii można podziwiać piękne wybrzeże i klify, na których usytuowane są budynki mieszkalne...ahhh jaki cudowny widok mają mieszkańcy... :)


      W kuchni maltańskiej dominują potrawy z owoców morza i makaronów - no cóż, w końcu jest to jedna ze zdrowych kuchni śródziemnomorskich, które ubóstwiam! :) To co najbardziej mi smakowało to faszerowane warzywa, a w szczególności cukinie. Z potraw mięsnych, na maltańskich stołach króluje królik, który jest potrawą narodową. Choć w naszym hotelu dominowała kuchnia europejska (aby dogodzić wszystkim turystom z różnych stron Europy), nie mogłyśmy oprzeć się klimatycznym, małym restauracyjkom, które oferowały tamtejsze, smakowite potrawy. Owoce morza takie jak kraby, małże czy kałamarnice to dla mnie nie lada wyzwanie, gdyż tylko i wyłącznie przepadam za krewetkami... Jednakże nie mogłyśmy odmówić sobie spróbowania słynnego półmiska owoców morza, który polecił nam sam kelner. Jak smakowało? Oczywiście było przepyszne!

      
      To co totalnie nas zaskoczyło to fenomenalny pokaz sztucznych ogni w miasteczku St.Julian's bez szczególnej okazji :) Gdy Maltańczycy szykują się do Międzynarodowego Festiwalu Sztucznych Ogni to znaczy, że wkrótce na wyspie rozpocznie się sezon turystyczny. Impreza ta od lat jest zapowiedzią nadchodzącego lata. Oczywiście - przecież Malta kojarzona jest z widowiskowym festiwalem, który ma renomę jednego z największych i najpiękniejszych europejskich festiwali sztucznych ogni, czego dowiedziałam się dopiero będąc właśnie tam :)

      
      Każdemu polecam wybrać się na tą przepiękną wyspę! Pamiętajcie o wybraniu odpowiedniego miesiąca do pobytu na Malcie, gdyż dla niektórych upały, które panowały w sierpniu (podczas naszego pobytu) mogą być nieco uciążliwe.

      Cóż...mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę, bo Malta była jednym z najpiękniejszych miejsc, które odwiedziłam... Polecam odwiedzić to magiczne miejsce na Ziemi.

Share this:

JOIN CONVERSATION

4 komentarze:

  1. Tak.pięknie tam jest .Bardzo klimatycznie jest i uroczo.pozdrawiam wiola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również zakochałam się w tej wyspie. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Według mnie też Malta jest cudowna.

    Co do fajerwerków, to jeśli to był koniec sierpnia to 31 jest św. Juliana i festa w St. Julian's. Stąd pokaz sztucznych ogni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem możliwe. :) Na Malcie każda okazja jest dobra aby odbył się pokaz sztucznych ogni. :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń