Szparagi na odchudzanie
Sezon na szparagi w pełni, zatem postanowiłam w kilku zdaniach przedstawić zalety szparagów i dlaczego warto je spożywać, w szczególności przez osoby, które dbają o swoja linię przed latem! :)
Dlaczego warto jeść szparagi?
Przede wszystkim są bogactwem witamin ale również polecane są osobom będącym na diecie redukcyjnej, ze względu na dużą ilość kwasu asparaginowego, który oczyszcza organizm z toksyn - działa bardzo moczopędnie oraz dodatkowo dzięki dużej zawartości potasu, który z kolei nie tylko oczyszcza ale również obniża ciśnienie tętnicze krwi.
Rodzaje szparagów:
- białe - rosną pod ziemią, zawierają najmniej witamin, ponieważ należy je obrać przed gotowaniem ze względu na to, że są twardsze od zielonych;
- zielone - cienkie, aromatyczne i cenne pod względem witamin, nie trzeba ich obierać przed gotowaniem, zatem własnie dlatego zachowują cenne pod skórką witaminy i minerały.
- fioletowe - zawierają mniej błonnika i więcej cukrów, rzadko spotykane w Polsce.
Jakie witaminy zawierają szparagi?
- witaminy z grupy B;
- witaminę C, E;
- beta karoten;
- kwas foliowy.
Szparagi dzięki zawartości błonnika wpływają na oczyszczanie organizmu i jelit, a dzięki inulinie korzystnie wpływają na funkcjonowanie naszego przewodu pokarmowego.
100g szparagów to tylko ok. 18 kcal. Prawie w 95% składają się z wody i zwierają dość dużo białka, zatem są idealne podczas diety odchudzającej.
Nawiązując do diety redukcyjnej - doskonałym sposobem na oczyszczenie organizmu jest nie tylko spożywanie szparagów, ale również wypijanie wody, w której się gotowały.
Jakie szparagi wybierać?
Najlepiej jak najgrubsze, o zamkniętych główkach.
Do czego spożywać szparagi?
Doskonale sprawdzają się jako dodatek do różnego rodzaju ryb i mięs, ale również polecam spożywać je same ale z dodatkiem sosu np. musztardowego lub czosnkowego - przepis na sosy znajdziesz -> tutaj.
Z białymi szparagami mam złe doświadczenie, zielone za to uwielbiam. Jednak nie wiem czy odważyłabym się wypić taką wodę po ugotowanych szparagach ;)
OdpowiedzUsuńwstyd przyznać, że w tym roku jeszcze ich nie przyrządzałam. Tak bardzo je lubię!
OdpowiedzUsuńprzyjemnie sie oglada i czyta :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń